sobota, 29 stycznia 2011

Samotność w zgiełku własnej pustki....

Patrzący na nią ojciec zapytał z przebłyskami złości w oczach;
-Gdzie byłaś?
-Co tak nagle zaczęło Cię to interesować, to moja sprawa. Wyrzuciła z siebie wpatrując się w deskorolkę stojącą w przedpokoju.
-Musiałam w końcu poznać to słynne miasto. Dodała swobodnie, lekko przewracając oczyma. Rzucając torbę w kąt korytarza, ruszyła w stronę swojego pokoju. Na koniec powiedziała złośliwie;
-Idę spać ,a Ty jak chcesz to pogadaj sobie do ściany, którą widzisz na przeciw siebie, bo może ona Cię wysłucha. Wysłała ten tekst w strone dość wkurzonego ojca. Odwróciła się napięcie. Wchodząc do pokoju z zaciętym wyrazem twarzy usłyszała jeszcze podniosły głos;
-Jeszcze nie skończyłem z Tobą rozmawiać Angel!
Nic sobie z tego nie robiąc zatrzasnęła z uporem drzwi. Za nimi ,pośród czterech ścian ujawniła się jej prawdziwa osobowość. Ściągnęła codzienną fałszywą maskę. Nie była już tak twarda, pokazała się jej prawdziwa natura skrywanych jak dotąd uczuć. Usiadła na parapecie okna w którym widniało całe miasto. Ruchliwe ulice, zadymione i ogłuszone dźwiękiem jadących samochodów. Angel schowała nagle twarz w ręce i zaczęła cichutko płakać jak mały ,siedzący w kącie szczeniak, któremu czegoś brakuje. Miała zbyt dużo myśli w głowie i mieszanych uczuć. Była przetłoczona własną, sięgającą strachu samotnością. Siedziała tak do rana. Brakowało jej oddechu swobody i poczucia własnej wartości...

piątek, 28 stycznia 2011

Wolność Slangowego Szaleństwa...

Idąc przez wielkie, jarzące się ponurym szaleństwem miasto, dziewczyna rozglądając się dookoła widziała życie w szybkim ,nie codziennym trybie. Tak jakby nie było nic innego do roboty jak ciągłe bieganie przed siebie z klapkami na oczach. Nikt nie dostrzegał uroku własnych marzeń i myśli w tym zgiełku szalonego świata. Idąc nadal w pewnym momencie usłyszała dźwięk muzyki, której sama potrafi słuchać godzinami dla rozładowania własnych emocji i myśli. Dobiegało to z wnętrza uliczki obok ,której właśnie przechodziła. Zaciekawiło ją to i postanowiła przejść się tą drogą niesamowitych muzycznych jazgotów. Skręciła w tę uliczkę i zobaczyła slang młodzieżowego stylu, miejsce relaksu i rozwijania pasji młodych ludzi. Było to jedyne jak dotąd miejsce które jej się naprawdę spodobało. Ogromny Skatepark ,gdzie młodzież szkoliła swoje pasję do wyczynowych sportów ekstremalnych. Górowały tam jazda na deskorolce, bmx i wyczynowe popisy na rolkach. Było to dobre miejsce do podszkolenia trików. Ten park był niesamowity. Zaczęło ją to jarać. Usiadła na ławce i patrzyła z daleka na akrobacje innych. Ku jej zdziwieniu byli tam sami chłopcy i to starsi. Spędziła parę dobrych godzin wpatrując się w męskie wygibasy na deskorolkach. Obudziło to w niej motywację do spełniania własnej pasji. Miała nadzieję pojawiania się tam częściej ,gdyż nie przyciągał jej tam  sam fakt wariactwa na desce, lecz jeden chłopak na ,którego zwróciła szczególną uwagę. Popisywał się jakby był królem tamtejszego gangu i był niesamowity w tym co robił. Od tej chwili postanowiła częściej wpadać na Wall Street, gdzie znajdowała się uliczka pełna sportowej magii. Tam rzeczywistość zamieniała się w szaleństwo, bez żadnych zasad.
Engel spojrzała na zegarek i spostrzegła ,że dawno już powinna być w domu. Wróciła o godzinie 9:45. Czekał na nią rozzłoszczony ojciec z telefonem w ręku, który oznaczał tylko jedno ,że prawdopodobnie gest pokazany w stronę okna dyrektora przeszedł już do historii...

czwartek, 27 stycznia 2011

Przebłysk Rzeczywistości ...

Zbliża się pierwszy dzień zaciętej buntowniczki w nowej szkole "High School" obok ulicy Wall Street, gdzie zazwyczaj rozstrzygają się bankowo-finansowe potyczki biznesmenów. Angel nie ma pojęcia jak to będzie. Rano wkłada maskę zaciętej twardzielki i rusza podbić NY. Przytłacza ją to niewyobrażalnie wielkie, zamglone i przetłoczone miasto. Idąc ulicami czuła chłód ludzkiej obojętności.
Mijając próg szkoły, ma pewność ,że jest to jej najgorszy dzień w życiu. Patrząc dookoła siebie spostrzega samych naukowych cyborgów, którzy nawijają tylko o nauce. Są ubrani w przebrzydłe szare mundurki, wprowadzone przez dyrektora z myślą o konserwatywnych zasadach i dobrym zachowaniu. Angel przystanęła na środku korytarza. Jej strój i wygląd świadczył o tym ,że jest ona niezależną panną z własnymi ,dawno ustalonymi przez siebie zasadami. Ma kasztanowe włosy do ramion, zielone, podkreślone ciemnym  makijażem oczy. Ubrana w czarne jeansowe rurki, ekstrawaganckie buty z nike i długą ,sięgającą kolan szachową koszulę. Wyróżnia się wyglądem i charakterem nie skończonej luzaczki. Wszyscy dziwnie na nią spoglądają. W  jej głowie wije się tylko jedno hasło w ich stronę;
-Co jest? nie widzieliście nigdy gangowej księżniczki, jarającej się jazdą na deskorolce?!!!
nie sądziła nawet ,że powiedziała no głośno z satysfakcjonującą złością. W miejscu zrobiło się cicho. Wszyscy stojąc nadal wpatrywali się w nią. Wkurzyło ją to i ponownie otworzyła usta mówiąc;
-Co się tak gapicie? lepiej byście w lustra spojrzeli i ocenili siebie.
Nagle zadzwonił dzwonek na lekcje. Wszyscy ruszyli w stronę klas. Angel została sama ,rozglądając się po nowej budzie. To nie były jej klimaty. Otworzyła drzwi budynku i wyszła pokazując z uporem irytujący,  młodzieżowy gest w stronę okna dyrektora...

środa, 26 stycznia 2011

Bunt Duszy...

Angel nie może poukładać myśli w nowym kraju. Brakuje jej przyjaciół z gangu, szaleństwa pasją i Paryża. Zaczyna się buntować i coraz częściej wybucha gniewem, pałając złością do wszystkiego co dzieje się dookoła. Ma dość docinek gburowatej siostry, postrzeganej przez wszystkich jako ideał i wzór do naśladowania. Dobija ją też zacięty język ojca używany co rano w jej stronę. Próbuje relaksować się przy ulubionej muzyce lecz to nic nie daje, ma uczucie braku zrozumienia. Nic jej nie uspokaja, nawet jazda na deskorolce, którą tak przecież kocha. Nie ma żadnych znajomych. Co wieczór jej myśli biją się z pustką otaczającej jej przestrzeni. Często zamyka się w pokoju, włącza głośną muzykę i ma nadzieję ,że to ukoi jej myśli. Chce rozładować oddech napięcia panującego w powietrzu. Czuje zimną, przenikającą serce złość. Ma wrażenie psychicznie chorej, nie prowadzącej do nikąd rzeczywistości...Stwierdza fakt ,iż życie jest brutalne.

wtorek, 25 stycznia 2011

Zagubiona Gangsterka...

Angel Quinn Yongblood ma 18 lat. Jest córką sławnej francuskiej modelki Narcisse Quinn i posiadacza licznych hoteli w NY na Wall Street Erica Yongblooda. Ma siostrę z którą nie może znaleźć porozumienia. Angel jest trzykrotną mistrzynią Francji w jeździe na deskorolce. To jej jedyna pasja. Dookoła prawej ręki ma wytatuowanego anioła. Jest dość wybuchowa ,gniewna, złośliwie empatyczna. Potrafi pomóc najbliższym kiedy widzi ,że są w krytycznej, zagubionej sytuacji. Bardzo łatwo ja zranić, chociaż ma maskę twardzielki, którą wkłada na co dzień. Nienawidzi chłopców ,po tym jak jeden ją zranił. W Paryżu ,gdzie się wychowała należy do gangu. Matka wychowuje ja sama, gdyż rozwiodła się z ojcem ,który sprawuje opiekę nad drugą córką. Wpada na pomysł by wyrwać ją z toksycznego otoczenia, wysyłając ją do siostry i ojca do NY. Angel ma jeszcze jedna zaletę, potrafi się dobrze bić...